poniedziałek, 22 kwietnia 2013

~ Prolog

  Zadziwiające jak wszytko może zacząć się tak niewinnie, niepostrzeżenie. Jak całe życie może zmienić się tak szybko.
Pamiętam dzień w którym przybyłam do tego miasta, takiego innego od mojej rodzinnej wioski. To był dla całej rodziny tak jakby... Nowy początek. Tylko po co zaczynać od nowa, gdy żyło mi się całkiem nieźle.. Pamiętam również pierwszy dzień kiedy poszłam do nowej szkoły.. Czułam się taka inna, choć prawdopodobnie niczym się od reszty uczniów nie różniłam. Wyczułam na sobie wzrok niemal każdej osoby w budynku szkoły. Pamiętam też czekoladowe oczy, które zwróciły moją uwagę pierwszego dnia. Czarne włosy, jasna cera i... Miliony fanek uganiających się za tajemniczym dla mnie chłopakiem. To był on, Luke.
Nigdy nie powiedziałabym, że i on zwróci na mnie swoją uwagę. Nigdy nie sądziłam, że powie " Cześć " w moją stronę. Nigdy nie sądziłam, że zostanie on moim prawdziwym przyjacielem.
  Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy się do mnie odezwał, kiedy miał na ręce bransoletkę, kiedy zobaczyłam w nim coś, czego nie miał nikt inny w tej szkole. Jego bliskość sprawiała, że czułam się bezpieczna, jego spojrzenie, że miałam do niego zaufanie, a jego rany psychiczne, że potrafiliśmy zrozumieć się bez użycia słów - Wystarczyło jedno, pełne smutku i żalu spojrzenie. Pamiętam też dzień, kiedy tak bardzo żałowałam, że jestem inna. Że jestem piękną istotą, którą wtedy być już nie chciałam. I pamiętam, jak bardzo chciałam mu powiedzieć prawdę, a nie mogłam...
  Nie tylko to odciągało mnie od bratniej duszy. Odciągała mnie jego popularność, i brak czasu na mnie. Chciałam być taka jak on. Popularna, lubiana i kochana... Bijąc się z myślami, wmawiałam sobie, że nie może być ciągle blisko mnie. On jest z innego świata, normalnego.


A później tylko miało być już dobrze, piękne chwile, moja tajemnica była jego tajemnicą, gdy wstąpił do mojego świata. Wydawało się pięknie, dopóki nie zaczął się pościg - Gdy ukazały się jego skrzydła. Piękne, potężne, lecz... Kruczoczarne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz